Jestem szczerze zawiedziona moim ponownym kontaktem z tą firmą. Miałam już kiedyś z nią styczność i poza małymi problemami z grafikiem na prawdę czułam się traktowana z szacunkiem. Ale to co teraz się dzieje (mówię o Pionie Contact Center) to są jakieś srogie grzyby. Firma najpierw zatrudnia za dużo pracowników z Agencji, zatwierdza im grafiki, a potem na dzień/dwa przed danym dniem informuje żeby nie przychodzić. Potrafią też w trakcie pracy odesłać część osób wcześniej do domu.nCzarę goryczy przelało u mnie to, że grono liderskie obraziło się śmiertelnie o to, że ktoś uszkodził zmywarkę, więc teraz nas katują zasadami z wyciągniętymi prosto z miejsca, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę. Oczywiście wszystko pod pozorem procedur bezpieczeństwa czy innego bullshitu.nNa prawdę nie polecam styczności, chyba że ktoś lubi być poddawany chamskiej odpowiedzialności zbiorowej, nigdy nie wiedzieć, czy będzie danego dnia pracował i być traktowany z czystą, acz wyrachowaną złośliwością.
Dodaj opinię