Brudy zamiatane są pod dywan, a to nie znaczy że jest czysto bo z czasem zaczną cuchnąć. Projekty oglaszają sukcesy a po chwili okazuje sie że nic nie działa tak jak powinno. Tylko nie mow nikomu- brzmi glos na korytarzu. Trzy systemy na ktorych sie pracuje a żaden nie działa poprawnie. Jeden sie wiesza i rozłącza. Jedno zadanie 2 minutowe trwa nawet 15 minut. Drugi niby jest a dziala tylko w połowie a trzeci liczy jak mu pasuje. Narzedzia tragedia. Telefony stare, 4,7 cala i każą na nich pracować. Wzroku firma nie zwraca. Nowe też mają być najgorszej klasy bo tanie musza być. Przecież nie wypada aby pionek bez nazwiska miał coś lepszego. Dytektor przecież musi mieć auto z silnikiem 4 litry(bo Gaspol to firma proekologiczna) i najnowszy telefon.Komputery - tanie i cieżkie ale z USA tak rzeczywiście z chin. Z roku na rok gorzej. Za chwile najniższa krajowa dogoni Gaspol. Pani dyrektor mimo objecia stanowiska 1.5 miesiąca do dziś nie miała ochoty sie przedstawić i przywitać- taka kultura osobista.
Dodaj opinię