Kamil deja, obecnie cieć w PGE - niegdyś kierownik działu ochrony w oszołomie bonarkowym, niepotrafiący nic ogarnąć na swoim stanowisku, prócz pisania notatek służbowych na pracowników i nakazywania innym pracownikom robienia tego samego. Podczas odpraw zatrzymywał swych podwładnych pojedynczo i kazał im donosić na wszystkich, w tym na siebie wzajemnie. Oczywiście nieuki robiły to bez wahania. On, jak i jego sługusy niepotrafili nigdy zadziałać w sytuacji faktycznego zagrożenia. Ataki klienta na pracownika, awantury różnego rodzaju i udzielanie pierwszej pomocy, pomimo że należało do ich obowiązków to misja niewykonalna. Poszkodowany musiał radzić sobie sam, ewentualnie pomocy udzielał mu inny pracownik bynajmniej nie z działu ochrony. Deja wtedy jeśli był na swoje nieszczęście na miejscu jedynie stał i się przyglądał.nW auchan Bonarka za jego jestestwa awarii uległ system ostrzegania przed pożarem. Problem trwał miesiąc i ani on, ani jego przełożeni (m.in. rafał herc z dyrekcją) nie kiwnęli palcem by awarię usunąć. Takie zaniedbanie to przestępstwo. Taki właśnie jest deja nieudacznik.nDeja twierdzi , że był manageru0027em ochrony w Auchan od roku 2009 do 2019. Nic podobnego. To stanowisko objął po znajomości jakieś 3 - 4 lata przed zakończeniem swej zawrotnej kariery. Przez wcześniejsze lata był podnóżkiem trzymanym na zasadzie protekcji, co z resztą jest dewizą skorumpowanej łapówkarsko firmy Auchan. Uważa również, że był tam zatrudniony do 1 grudnia 2019 i od 1 grudnia 2019 jest zatrudniony w PGE. Serio Deja? Kłamca, pomawiacz, donosiciel, manipulant iid...
Dodaj opinię