Moja praca w tym stowarzyszeniu wyglądała następująco: zbierałem numery telefonów od potencjalnych klientów, dla których organizowane było spotkanie. Praca odbywała się w terenie, który co tydzień był zmieniany. Nim doszło do zmiany – dochodziło do spotkania, prezentacji i rozmów klientów z handlowcami. (usunięte przez administratora)Oczywiście nie otrzymałem tych pieniędzy, gdyż już do mnie nie dotarła wiadomość, ile zostało podpisanych umów z moich list. nhandlowiec, dla którego pracowałem obiecywał po (usunięte przez administratora)zł na tydzień. Otrzymałem znacznie mniejszą kwotę, o którą walczyłem przez prawie dwa miesiące, bezczelnie potrącając mi jeszcze za wyposażenie w artykuły biurowe. (usunięte przez administratora)Czyli szukać klientów, a on doprowadzi do zawarcia umowy. nOkazało się, że ten pan jest bardzo znany w lokalnej przestrzeni anonsowej. Poszukuje pracowników za (usunięte przez administratora)zł na godzinę do ulotkowania lub wyprowadzania psa, po czym w ostatniej chwili wychodzi z propozycją pracy w terenie, obiecując pięciocyfrowe zarobki. Poszukuje „pracowników” na terenie Górnego Śląska, wysyłając ich w teren, po czym finalizuje umowy na instalacje fotowoltaiczne, dzieląc się ze swoimi „współpracownikami” drobnymi. Lub nie dzieląc. Żąda przy tym podpisania oświadczenia lojalnościowego opiewającego na okres pół roku, (usunięte przez administratora)
Dodaj opinię