Od ponad 4 lat pracuję jako audytor techniczny w terenie i powiem tak, jeżeli dobrze wykonujesz swoją pracę, dobrze wszystko wymierzasz itp to nie masz żadnych nieprzyjemności. Nawet jeżeli zdarzyły się jakieś potknięcia, to szefostwo wymagało wyjaśnienia, ale również broniło nas przed wykonawcą instalacji. nFirma współpracuje głównie z Urzędami Miast i Gmin w ramach projektów dofinansujących instalacje OZE, więc moim zdaniem jest to praca o niebo lepsza niż praca sprzedawcy (musi pozyskać klientów) - tu czegoś takiego nie ma - sprawdzamy warunki techniczne domów i BUPów których właściciele zgłosili się do projektu.nPraca w delegacji, głównie lubelskie, mazowieckie, śląskie, podkarpackie, małopolskie, łódzkie i świętokrzyskie. Trzeba się przygotować na tygodniowe lub dwutygodniowe wyjazdy - ale wszystko jest do dogadania. Jeżeli potrzebuję pilnie zjechać z terenu to nigdy nie mam problemu by dostać wolne. nNoclegi wyszukują osoby z biura, zazwyczaj są to agroturystyki z dostępem do aneksu kuchennego - nie dostajemy dodatkowej diety na jedzenie. Jeżeli na miejscu okazuje się, że z noclegiem jest coś nie tak - dzwonisz do biura i starają się znaleźć inny.nCzasem zdarzają się okresy wytężonej pracy, bo nałoży się kilka tematów, a czasem może zdarzyć się przestój na tydzień czy dwa - ale o tym zostałam poinformowana na samym początku.nDo dyspozycji jest auto, telefon, komputer, drukarka i osprzęt tj. dalmierz, miara, kompas. Jeżeli coś się psuje, to jest to do dogadania czy zwozisz to do biura czy naprawiasz we własnym zakresie i bierzesz fakturę. nPani Martyna i Adrian sami pracują na wysokich obrotach dla firmy (nie mamy struktury) więc może się zdarzyć że trzeba im przypominać kila razy o jakiejś rzeczy, bo zapominają, ale są za to otwarci i pomocni w każdej kwestii. Nie odczuwa się tutaj korporacyjnego klimatu.
Dodaj opinię