Jeśli chodzi o pracowników z każdym można się dogadać i nigdy nie bylo z nimi problemu. Lecz jeśli chodzi o szefową to tragedia byłem rozwiązać problem i odrazu wyjechała domnie (z twarzą) nie dała mi dokończyć zdania (kilka razy próbowałem powiedzieć jedno zdanie) ja rozumiem że płytki nie będą nigdy takie same, no ale tu są zupełnie inne płytki. Pani stwierdziła że to moja wina bo nie sprawdziłem ich odrazu płytki w kartonie były zapakowane bokiem więc musiałbym wszystkie płytki otwierać (pierwszy raz się z czymś takim spotykam że trzeba otwierać karton i patrzeć czy płytki się zgadzają) więc odpowiedziałem że to trochę śmieszne no i usłyszałem od tej pani (ja jestem śmieszna?) powtarzam że nie Pani tylko to co Pani MÓWI. Gratulacje Pani Aniu....
Dodaj opinię